Mitsubishi Lancer Evo X Michał Kościuszko / Maciej Szczepaniak PWRC Monte Carlo 2012

Michał Kościuszko po startach w JWRC i SWRC w sezonie 2011 pojawił się w cyklu mistrzostw świata w kategorii samochodów produkcyjnych (PWRC). Startując w zespole Lotos Dynamic Rally Team miał do dyspozycji Mitsubishi Lancera Evo X, a pilotem pozostał Maciej Szczepaniak. Para startująca wspólnie od 2007 roku w sezonie 2011 wywalczyła 3. miejsce w klasyfikacji PWRC na koniec sezonu. Sezon 2012 stanowił kontynuację startów w PWRC w tym samym zespole i zakończył się tym razem na 4. miejscu. W sezonie 2013 Michał Kościuszko pojawił się w cyklu Rajdowych Mistrzostw Świata (WRC), jednak złamanie kręgosłupa podczas Rajdu Niemiec uniemożliwiło mu dalsze straty w rajdach.

Modelem Lancera Evo X z sezonu 2012 od Vitesse zainteresowałem się dosyć niespodziewanie i praktycznie od razu go zamówiłem. Model wydany w limicie 669 sztuk przedstawia auto, którym Michał Kościuszko wygrał w klasyfikacji PWRC Rajd Monte Carlo 2012. Montaż może nie jest perfekcyjny, jednak całość sprawia bardzo dobre wrażenie. Dodatkowo cieszy fakt, że model powstał.

















8 myśli w temacie “Mitsubishi Lancer Evo X Michał Kościuszko / Maciej Szczepaniak PWRC Monte Carlo 2012

Add yours

  1. To jest wyjątkowo udany model od Vitesse. Gratuluję zakupu! 🙂 Sam pewnie też go kiedyś kupię, jak już postanowię się otworzyć na niższe kategorie rajdowe.
    Pozdrowienia!

    Polubienie

  2. Arek, muy bello Mitsubishi Lancer Evo X de Vitesse; Los colores de la dinámica, muy bien combinados entre blanco y negro. Gran miniatura.
    A Lotos lo conocí a partir de la participación de Robert Kúbica en el rally.
    Abrazo!

    Polubienie

  3. NIgdy nie byłem zwolennikiem Vitesse. Modele tej wytwórni zawsze waliły po oczach jakimiś skopanymi detalami. W tym przypadku muszę stwierdzić, że model jest zaskakująco porządnie zrobiony i właściwie wizualnie nie wiem czy miałbym się czego przyczepić;)

    Pozdrawiam;)

    Polubienie

Dodaj komentarz

Website Built with WordPress.com.

Up ↑